- M E D I A    O    P A T R Y K U -

22 grudnia 2005 r.
GAZETA WYBORCZA


Rozmawiała: Małgorzta Goślińska

J E S Z C Z E     T Y L E     B Ę D Z I E     Ś W I Ą T     (4)

W razie nawrotu

Sylwia Sarniak nie może przestać płakać. Wie, co to znaczy, że Patryka boli dupka. Wiedziała już w listopadzie 2003 r., że Patryk ma gen odpowiedzialny za nawroty choroby. Rodziła Maciusia w Warszawie, żeby zbankować krew dla Patryka. Po megachemii jest przeszczep szpiku pobranego od biorcy. Na kolejny w razie nawrotu trzeba szukać dawcy. Ale nie myślała o tym. Gdy była w ciąży z Patrykiem, na raka zachorowała jej matka i przeżyła.

Sylwia Puc nie wie, czy Krzyś ma ten zły gen. Czytała w książeczce o neuroblastomie, żeby w razie nawrotu szukać hospicjum. Ale nie myśli o tym. Patryk ma zły gen i jest zdrowy.

Sarniakowie pomalowali ściany, zwinęli dywany, wyrzucili kwiatki i pluszowe misie. Musiało być sterylnie, zero kurzu. Wigilię 2004 r. Patryk spędził w domu. W styczniu zakończył leczenie. Do szpitala jeździł tylko na badania kontrolne. Miał wszystko za sobą.

Chorzowskie Centrum Pediatrii i Onkologii, listopad 2005 r. Mama Krzysia spotyka mamę Patryka. Pod Pucową uginają się nogi.

Pięć procent nadziei

Dwa lata temu 24 grudnia o godz. 18 Patryk dostał pierwszą w życiu dawkę chemii. Zdążył zjeść barszcz. W tym roku zostanie podłączony do kroplówki rano na dwie doby. Tak się kończy cykl. To będzie koniec drugiego. Gdy kończył pierwszy, leżał i krzyczał. Pielęgniarka podała Patrykowi tabletki przeciwbólowe, trzy naraz. - Mam dość - powiedział mamie. - Poddaję się.

W tym czasie Krzyś będzie w krakowskim szpitalu. Bez ruchu, milcząc, na morfinie, pewnie zaśnie. Sylwia Puc nie pojedzie na wigilię do domu. - Byleby Krzyś z tego wyszedł. Jeszcze tyle będzie świąt.

Kiedy wszyscy zasiądą do stołu, Sarniakowie i Pucowie zasiądą przy szpitalnych łóżkach dzieci.

- Najbardziej potrzebujemy modlitwy - mówi Sylwia Sarniak. Nie bardzo religijna. W kościele od święta. - Czy wątpię? Była msza w intencji Patryka. Podszedł do ołtarza, dostał od księdza błogosławieństwo. Tyle ludzi się za niego modliło. I co? Gdzie jest ten Bóg? Dlaczego moje dziecko? Dlaczego nie na białaczkę?! Dzieci z białaczką mają 80 proc. szans na wyleczenie. Patryk ma pięć. Ja mam nadzieję.

- Modlitwa pomaga - mówi Sylwia Puc. - Pociesza, że ktoś jest z nami.

Tyle ma tylko Mikołaj

- Co byś chciał dostać pod choinkę?

(W pokoju Patryka nie będzie choinki)

- Zamek klóla Altula, kościotlupy, czyli statek widmo, lobota, no, takiego wojownika i nic więcej.
  To tyyyle kosztuje.
- Marzy, żeby zostać rycerzem. Ma w domu całą zbroję - wtrąca matka.
- Ile to kosztuje?
- Tyle - Patryk wyciąga wszystkie palce. - Ale Mikołaj ma tyle. Tylko Mikołaj.

(Mikołaja też nie będzie w pokoju Patryka)

- A Mikołaj wie, co chcesz?
- Koniec lozmowy!

Chcesz pomóc Patrykowi Sarniakowi? Zajrzyj na stronę www.patryksarniak.lap.pl. Znajdziesz tam numer konta. Jeśli nie masz internetu, zadzwoń na numer "Gazety Wyborczej": 507 094 352
                                                                                                                                    1  2  3

    - MENU -

      - KOMUNIKAT  
      - O CHOROBIE  
      - DOKUMENTY MEDYCZNE  
      - DZIENNIK PATRYKA  
      - MEDIA O PATRYKU  
      - AKCJE, AUKCJE   
      - ZDJĘCIA  
      - KSIĘGA GOŚCI  
      - FORUM   
      - LINKI   
      - KONTAKT  
      
      - / strona główna /       


    - STOWARZYSZENIE-

    Stowarzyszenie na rzecz
    szpitala dziecięcego
    im. Edwarda Hankego
    „Serce dla dziecka”


    - HOSPICJUM -

    Społeczne Towarzystwo
    Hospicjum „Cordis”

    - Just for PATRYK- EVA , Copyright 6 Dec 2005 -