- D Z I E N N I K    P A T R Y K A -

rok 2005: XI XII
rok 2006: I II III IV V VI VII VIII IX X

PAŹDZIERNIK 2006

Sylwia mama Patryka dnia 01.10.06 o 21:23:25 napisał(a)

Witam wszystkich. Dziś tak krótko ponieważ nie chcę obudzić Patryczka, a bardzo mu przeszkadza te klikanie. Patryk dzisiaj cały dzień przespał, nie miał na nic chęci, jest bardzo smutniutki, chce tylko spać. Rano wypił jak co dzień całą butelkę budyniu.
To dzięki Wam kochani jestem pełna wiary i siły. Wasza przekazywana energia w naszą stronę naprawdę skutkuje. Dziękuję Wam za to i nie przestawajcie proszę. Nadal módlmy się do Pana Boga o cud i bądźmy wszyscy dobrej myśli....(ja jestem J)
Dobranoc.


kicia dnia 02.10.06 o 18:22:39 napisał(a)

Nasz Patryczek ,najdzielniejszy z Rycerzy dzisiaj czuje się lepiej ,lepiej niż wczoraj ,rano jak tylko się obudził znowu był głodny i to jak,w ruch poszła duża butla budyniu ponad 200ml,całe monte,za chwilkę poprosił o danonka którego też zjadł no i poprosił o kanapkę czekoladową-czyli chlebek z ulubionym Nugatem ale tu niestety po małym kęsie zrezygnował nadal boli go buzia czyli dziąsełka a wszystko to wina cały czas ząbków które wychodzą.Niestety stomatolg nie może pomóc naszemu bohaterowi bo Pati ma za słabe płytki.Może któraś z cioteczek zna jakiś dobry bezpieczny lek przeciwbólowy w takiej sytuacji.Ale pomomo porażki chlebkowej Patryczek nie stracił humorku,pospał dzisiaj tylko do pierwszej,wstał bardzo wyspany,wypoczęty i miał sporo chęci do zabaw.Odwiedziły go dzisiaj koleżanki i PATRYCZEK ŚWIETNIE SIĘ Z NIMI CZUŁ,NAWET ŻARTOWAŁ I BYŁ WESOŁY.PRAWDZIWY FACET Z NASZEGO PATUNIA,NIE POZOSTAJE NIECZUŁY NA DZIEWCZYNY.TAK TRZYMAJ SŁONECZKO.Potem Patryczek rysował-obiecała mi Sylwia że zobaczymy jego prace,grał z tatą na kompie.A najwspanialsze dzisiaj to było jak mówiła Sylwunia to to że Pati mamusię bardzo ale to bardzo mocno tulił do siebie co się od dawna nie zdarzało bo nie miał siły i wszystko go bolało,czasami nawet nie miał siły na trzymanie mamusi za rękę.A dzisiaj proszę sam mocno tulił i dał się tulić.Wzruszyło mnie to pewnie tak samo jak Sylwię i Piotra.Teraz Patunio sobie śpi smacznie po dzisiejszych wyczynach.


kicia dnia 14.10.06 o 20:31:24 napisał(a)

U Patunia bez zmian, cały dzień praktycznie przesypia,nic mu się nie podoba nawet nie daje się dotknąć co dotychczasz sprawiało mu dużą radość szczególnie jak się go trzymało za rączkę, nie je,pomimo znacznej dawki morfiny którą zwiększono dość sporo boli go brzuszek,często prosi Sylwię o przyszpieszenie wlewu środków przeciwbólowych, nie pomaga praktycznie nic,ani leki ani okłady.Sylwia i Piotrek są podłamani ,nie wiedzą już jak mają mu pomóc żeby przestało go boleć .Maciulek czuje się troszkę lepiej ,zaczyna broić i psocić,dobre że chociaż ten kochany malec radzi sobie z chorobą.


ciocia kasia dnia 15.10.06 o 13:56:44 napisał(a)

Sylwia napisała na foru:Witam kochani. Jak na razie Patryk czuje się ciut lepiej, rano zjadł monte, wypił szklankę herbaty i troszkę soczku o 3 w nocy. Cały czas sobie śpi, co jakiś czas sie budzi i śpi dalej. Od czasu do czasu narzeka, że boli brzuszek, kolanko i żeberka wtedy przyspieszamy pompę z morfiną. Patryk znowu ponad tydzień się nie opróżniał więc walczymy z tym już od paru dni, jak dziś się nie uda po cudo preparacie to niestety grozi lewatywka Smutny.
Wczoraj na wieczór znowu wymiotował, miał bardzo wysokie tętno, było mu duszno, znowu mu charczy na płucach i zaczyna męczyć kaszel. Sam chciał aby podać mu tlen.
Życzę spokojnej i miłej niedzieli.


kicia dnia 18.10.06 o 16:04:55 napisał(a)

Witam wszystkich. Przepraszam za brak informacji o Patryczku, ale mamy Maciusia w domku, i musiałam podzielić cały swój czas też dla niego, ponieważ chwilowo mieszka u babci, abyśmy my mogli zająć się tylko Patrykiem, bo jak to dziecko w tym wieku wymaga dość dużo czasu... No ale dzięki niemu przez te parę dni czasem zawitał nam uśmiech na buzi, to takie dwa światy, Maciuś sprawia nam radość, a Patryczek
Coraz bardziej nie rozumiem co się dzieje, dlaczego nas to wszystko spotkało, dlaczego Patryk??? Dlaczego dzieci?
Większość z nas to młode małżeństwa, nasze pierwsze pociechy, życie się dopiero zaczyna, niestety dla niektórych kończy.... Jest mi ciężko, wspominam gdy rok temu weszłam na stronę Misi (*) jak Patryk płakał razem ze mną. Patrzył na niebo i pytał się czy ten Aniołek go widzi, gdy mu powiedziałam, że tak to pokiwał rączką Misi. Tak bardzo pamiętam ten dzień....
Myślałam, że będę miała lepsze wieści dla Was o Patryczku, ale niestety wszystko bez zmian. Patryk cały dzień przesypia, czasem się budzi na chwilkę. Nadal skarży się na bóle brzuszka, kolanka, głowy. Dziś w nocy „pływał” w krwi, miał krwotok. Czekamy właśnie na wizytę, będzie miał przetoczone płytki. Dziś narzeka, że nic nie widzi na oczy, rozpoznaje jedynie osoby. Jedyna dobra wiadomość to taka, że od wczoraj nie wymiotował. Nawet podjada monte.
Patryka bardzo niszczy choroba, jego wygląd jest przerażający, nie podobny do naszego Patryczka, serce nam pęka gdy patrzymy na niego jak się zmienia jego piękna buźka..... To jest straszne, za co to wszystko?
Przepraszam, ale ciężko mi.
Może uda mi się wieczorkiem jeszcze coś napisać. Jak po wizycie np.
Pozdrawiam.


kicia dnia 18.10.06 o 21:51:17 napisał(a)

Ciężko mi przekazywać takie wieści ,ale niestety u Patunia nie ma poprawy,oprócz bóli nóżek,kolanka,główki doszedł jeszcze krwotok,co prawda mniejszy niż w nocy ale ciągły.A najgorsze to to że niewiadomo dlaczego Patryczek nie widzi,nie może oglądać bajek ,nie widzi dziadka ,taty, mamy i nie wiadomo dlaczego tak się stało.Bardzo się tym denerwuje .Patuniowi spadły bardzo płytki,zadecydowano że zostanie mu podana krewka w domku gdyż Patunio nie nadaje się na żaden transport.Rodzice czekają na lekarza który poda mu krewkę i oby nastąpiło to jak najszybciej.


justyna dnia 19.10.06 o 12:54:23 napisał(a)

Patryczek miał podane płytki bardzo pózno w nocy.......rano znowu krew leciała z noska i z buzi, prawdopodobnie z tego dziiąsła , gdzie wyszedł mu ząbek Patryczek niestety nadal nie widzi Rano pomimo wszystko miał ochotę i zjadł monte.


kicia dnia 19.10.06 o 21:44:41 napisał(a)

Ciężko mi dzisiaj coś pisać.....
Wczoraj była wizyta, Patryk dostał płytki. Pani doktor potwierdziła moje podejrzenia, jest bardzo źle, to już nie potrwa długo – usłyszałam, choć wiedziałam już o tym wcześniej, po tych słowach jednak załamałam się
Rano Patryk znowu zakrwawiony, chciał monte, gdy weszłam do pokoju bardzo się wystraszyłam, Patryk leżał z szeroko otwartym oczami, otwartą buzią z której leciała mocno krew. Boże co za widok...... Okazało się że w buźce ma jedną krew, której było bardzo dużo. Bardzo szybko nadjechała pomoc z hospicjum, pielęgniarki wyciągnęły ogromne skrzepy krwi i odessały jamę ustną. Krew ta nie wydobywała się na szczęście z przewodu pokarmowego. Ptaryk miał też wysokie ciśnienie 140/90, które się utrzymuje. Męczy go kaszel, niby osłuchowo jest czysto a kaszel bardzo charczący, mokry. Patryś cały czas śpi, co prawda bardzo czujnie, ale śpi. Był dzisiaj u niego jego ulubiony kolega Krzysiu Puc, którego bardzo chciał zobaczyć, niestety nie zobaczył, ale trzymał go za rączkę i bardzo chciał być trzymany tylko przez Krzysia.
Boję się tego co przyniosą nam najbliższe dni.........
Dziękuję za modlitwę.
Dobranoc.


Rodzice Patryka dnia 20.10.06 o 20:58:00 napisał(a)

Witamy. U nas bez większych zmian, ale na szczęście nie jest też gorzej. Patryczek cały czas śpi. Obudził się na jakieś 15 minut ok. godziny 16 i uśmiechnął się do mamusi, co bardzo mnie podniosło na duchu, pozwolił się wycałować i trochę pożartować, kiwał nawet główką że mnie widzi, gdy byłam blisko niego. Zjadł monte i zasnął. Do południa bolały go kolanka ale po posmarowaniu ich spał dalej. W buźce krwawienie ustąpiło, ale z noska nadal leci co jakiś czas. Z oczków też wydobywa się jakaś jasno pomarańczowa wydzielina... Są zaczerwienione i bardzo dziwne. Tętno nieco przyspieszone – 140.
Bóg Zapłać za modlitwę. Życzymy spokojnej nocy.
Pozdrowienia dla każdego.
Dziękujemy, że jesteście z nami w tym trudnym okresie dla nas.


kicia dnia 22.10.06 o 17:18:46 napisał(a)

Stan Patunia jest ciężki,wczoraj miał po raz kolejny silny krwotok z noska i buzi,nadal ma krwotoki dzisiaj ale nie tak silne,bardzo źle wygląda,nie może mówić,boli go mocno buźka a czasami skarży się na ból nóżki i brzuszka.Przesypia większąść czasu.I to jest dobre bo chociaż nie cierpi tak.


kicia dnia 23.10.06 o 00:25:17 napisał(a)

MAMA PATRYCZKA NAPISAŁA Ciężko cokolwiek napisać Pod wieczór wystąpiły wymioty, które nadal się utrzymują. Wymiotuje krwią i jakimś żółtym galaretowatym śluzem. Przy tym bardzo kaszle i się dusi. Wymaga czasem podłączenia tlenu. Boże, proszę pomóż..........................................


EVA dnia 24.10.06 o 21:16:26 napisał(a)

Patunio wygląda źle. Te ostatnie zdjęcia co Sylwia wkleiła już tego nie oddają, jest gorzej. Słoneczko jest chudziuńki, bladziuńki, oddycha buźką, w której ma grzyba, udało się Sylwi fuknąć mu raz coś na to świństwo. Jest bardzo zmęczony, za rączkę pozwala się tylko rodzicom i Maciowi trzymać. Ja próbowałam ale nie chciał Króliczek. Dał się tylko głaskać powyżej dłoni… i po główce….. słoneczko słuchał co do niego mówiłam i dawal znac że rozumie takim ledwo zauważalnym „skinieniem” głowy i oczkami. Powiedziałam mu że wszystkie cioteczki i wujaszki formowe go baaardzo ale to baaardzo kochają, że każdy posyła mu buziaczki i dobre fluidki, że wierzymy w niego, w Bozie, że mu pomoże… słuchał….. choć cioteńki nie jest dobrze.
Była u Patiunia wczoraj Pani doktor z hospicjum, podała płytki. Powiedziała, że niestety….. że…. Patuńko ma przerzuty do oczek, tworzą sie na nich rozległe galaretowate grudkowate nie wiem jak to nazwać czy guzki … które pewnie Patunia swędzą bo cały czas je trze, tak samo jak dziurki w nosku. Pani doktor mówiła też że to co myśleliśmy, że wybijają się ząbki – to są przerzuty do szczęki, krwawi Patunio z dziąsełek…. Nie dziwie się ze to krwawienie i grzyb i w ogóle nudności od żołądka po lekarstwach nie pozwoliły mu zjeść dzisiaj ani monte ani się napić choć łyżeczke herbatki. Jest cioteczki baaardzo źle…
Dziś do Patunia przychodzi o 20:00 ksiądz.
Żegnałam się z Króliczkiem 4 razy, nie chciałam sprawiać problemu i wyjść wcześniej na przystanek ale Sylwia złota zatrzymała mnie, zreszta na ten pierwszy autobus bym nie zdążyła.. i wiecie co? Słoneczko mnie zaskoczył, „powiedział” PA i podniósł dłoń na znak pożegnania i tak jakby kiwnął troszunie główką że wie że go kochamy, że rozumie co do niego mówie….jest taaaaki kochany……… Ucałowałam go w rączke i policzek … tak źle wygląda, tak go choroba zmieniła ale mimo to patrzyłam na niego ufając Bogu, przecież to nasz Patunio, to nic, ze inaczej wygląda, że………


Sylwia mama Patryka dnia 24.10.06 o 22:08:15 napisał(a)

Chciałam tylko kochani napisać, że Patryś nie cierpi. To my rodzina cierpimy. Patryk jest tak \"nafaszerowany\" lekami, że mało z czego sobie zdaje sprawę....A hospicjum robi naprawdę wszystko aby mu ulżyć pod każdym względem za co jesteśmy wdzięczni. Cierpieniem jest patrzeć na to jak się on zmienia, co z nim choroba zrobiła i robi...
Nie piszę ostatnio ponieważ tracę siły, dziękuję cioteczkom które robia to za nas,ale wiedzcie że jesteśmy kilka razy dziennie na stronce i czytamy Wasze wpisy,które nam w jakis sposób na pewno dodają siły.
Dziekuję Wam.Nie opuszczajcie nas w modlitwie.Dobranoc.


kicia 25.10.06 o 18:18:13 napisał(a)

U Patryczkowej rodzinki wczoraj wieczorem był ksiądz,wszyscy się wspólnie modlili ,a nasz dzielny wojownik jak zawsze dostał śliczne pamiątki od księdza. Po wizycie księdza nasz Pati poczuł sie jakby ciut lepiej,zażyczył sobie włączenie bajeczki o 23,chciał ją słuchać ,bo wzrok nadal ma słabiutki.Prosił Sylwię o zapalenie światła pomimo że było zapalone.
Dzisiaj Patryczek do południa więcej nie spał jak spał,zażyczył sobie kąpieli jak i zmiany opatrunku z browiaka co tatulek jego zrobi,będzie to prawdziwa kąpiel w wannie .
Piotrek i Patryczek to męska brygada, i zawsze razem trzymają sztamę ,Piotrek cały czas jest przy małym .Potem poprosił o syropek bo bolał go brzuszek i chciał popić a to ostatnio się nie zdażało gdyż bół buzi mu to uniemożliwiał.Patunio jest dzisiaj jakby bardziej rozmowny i kontaktowy ,daje się tulić i chce być tulony ale nadal jest słaby i do tego ma dzisiaj jakiś taki kaszelek duszący.Wczoraj na życzenie Patryczka odwiedził go Maciuś ,ale był smutny że ,,Pepe ''jak go nazywa jest nadal chory i nie chodzi,kochany Maciulek .Od południa Patryczek cały czas śpi.


Monia dnia 26.10.06 o 13:09:17 napisał(a)

wczoraj Patryczek zażył królewskiej kąpieli, mamusia i tatuś robią wszystko by Patiemu było dobrze. Patusiowi bardzo się podobało. W nocy Patryczek budził sie co jakiś czas, nie mógł zasnąć. Męczy go kaszel . Dziś przyjedzie Babcia i Maciuś co na pewno ucieszy Patryczka.


Monia dnia 27.10.06 o 11:59:42 napisał(a)

U Patryczka niestety nie najlepiej :( Ma gorączkę, w nocy brzuszek i nóżka dalej bolały...teraz też :( Dodatkowo boli go lewe oczko.


AGA P dnia 27.10.06 o 20:25:06 napisał(a)

Sylwia mama Patryka « Odpowiedz #2426 : Dzisiaj o 20:06:33 »
Witam kochani po dłuższej przerwie....
Już tak od południa zamierzam coś napisać, ale ciężko mi to wychodzi....
Jak na razie zaczęłam, mam nadzieję, że do końca dnia coś posklejam....
Nie piszę nic od dłuższego czasu, ponieważ na prawdę nie wiem co pisać....
Tego wszystkiego się nawet nie da opisać....
Jest ciężko, z dnia na dzień co raz gorzej....
Patryczka stan się pogarsza....
Patryczka wygląd z dnia na dzień doprowadza nas do morza łez....
Czy ja śnię? Przecież to chyba nie jest naprawdę możliwe to co się dzieje....
To wszystko to jakiś koszmar, piekielny koszmar, z którego nie można się wybudzić....
Za co to wszystko? Dlaczego? Płacz Płacz Płacz Płacz
Dopiero co pisałam, że Patryk nie cierpi. Niestety od dwóch dni zwija się z bólu brzuszka, zwiększono dawkę morfiny, dodatkowo w ciągu dnia podczas bólów dostaje podskórnie morfinę, ma przyspieszaną pompę, i nic.... dalej boli.... Płacz Do tego dochodzą bóle kolanek, wczoraj też bolała go główka, dziś jeszcze oczko (którego już w ogóle nie widać ponieważ to co wyszło w oczku „wypłynęło” na wierzch). Żeby nie było za mało, to do tego przez większość dnia utrzymywała się temperatura 38,3. Męczyły go dreszcze i kaszel. Wymaga od czasu do czasu podłączenia tlenu. Boże kochany czy tego już nie wystarczy? Błagam oszczędź już te moje najdroższe dziecko. Już nic nie rozumiem... czym więcej się modlę, czym więcej proszę... jest tylko gorzej . Boże usłysz naszych modlitw!
Patryś nadal ciągle podkrwawia z noska, czasem też z buźki, w oczków też wycieka.... W buźce jeden grzyb, to co się zrobiło na dziąsełku to już w ogóle jest nie do opisania i wyobrażenia.... Patryś bardzo mało mówi, a jak już to robi to nawet go nie rozumiemy.... Nadal nie widzi, często prosi aby zaświecić światło, choć się świeci....
Moje serce krwawi z rozpaczy i bezsilności... Jak może matka patrzeć na takie cierpienie własnego dziecka, dziecka, którego tak bardzo kocha, za które by życie oddała.... Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Płacz Synusiu najukochańszy.........zawsze pełen humoru i energii.....


Monia dnia 28.10.06 o 15:21:48 napisał(a)

Patryczek czuje się źle,nadal ma wysoką gorączkę ,ciągle boli go brzuszek pomimo podawania zwiększonej dawki leków przeciwbólowych,do tego ma ataki duszności . wymiotował znowu krwią,prawie nie śpi bo budzi go ból brzuszka


EVA dnia 30.10.06 o 12:00:37 napisał(a)

rozmawiałam z Sylwią, smutna, zmeczona Sylwcia..... mówiła, że Patunio ostatnio nie przesypiał nocy ale już lepiej bo zwiekszono Patulkowi dawke leku przeciwbólowego, niestety nie ma już takiego kontaktu z dzieckiem bo Rycerzyk cały czas śpi Oczka wyglądają gorzej, ogólnie Patunio sie zmienił znowu od momentu kiedy tam byłam...


Monia dnia 31.10.06 o 07:35:00 napisał(a)

Patryczek odszedł o 7.10. Jest Aniołem, który przyszedł do nas tylko na chwilę.....jak szkoda ze tak krótką. :(:(:(:(




- MENU -

  - KOMUNIKAT  
  - O CHOROBIE  
  - DOKUMENTY MEDYCZNE  
  - DZIENNIK PATRYKA  
  - MEDIA O PATRYKU  
  - AKCJE, AUKCJE   
  - ZDJĘCIA  
  - KSIĘGA GOŚCI  
  - FORUM   
  - LINKI   
  - KONTAKT  
  
  - / strona główna /       


- STOWARZYSZENIE-

Stowarzyszenie na rzecz
szpitala dziecięcego
im. Edwarda Hankego
„Serce dla dziecka”


- HOSPICJUM -

Społeczne Towarzystwo
Hospicjum „Cordis”

- Just for PATRYK- EVA , Copyright 6 Dec 2005 -