16 stycznia 2006 r.
Dziennik Zachodni
Życzenia, nawet te najbardziej baśniowe i nierzeczywiste mogą się spełniać.
B Ę D Z I N
Na zamku w Będzinie, w towarzystwie kwiatu polskiego rycerstwa, spełniły się marzenia czteroletniego Patryka z Tychów, który od zawsze pragnął zostać dzielnym rycerzem.
Wsobotę będzińskim grodzie powitali go członkowie bractwa kurkowego z Krakowa oraz gospodarze zamku spod znaku Kasztelanii Czarnego Rycerza. Po powitaniu rozgorzała bitwa, po której Patryk został uroczyście pasowany na rycerza.
-Otrzymał miecz z dedykacją umieszczoną na ostrzu, tarczę i tunikę oraz prawdziwą kolczugę- mówi Ewa Chróścicka koordynator oddziału sląskiego Fundacji „Mam Marzenie”, która spełniła życzenie chorego na nowotwór czterolatka.
Zdjęcie: DZ
Marzenie Patryka spełniło się, tak jak spełniaja się marzenia wielu ciężko chorych dzieci.
Czterolatka, który walczy z chorobą w chorzowskim szpitalu, do fundacji zgłosili rodzice.
Jego marzenie różniło się od innych.
Ewa Chróścicka mówi, że życzenia większości dzieci są bardziej materialne. Maluchy chcą mieć laptopy, komputery, rowery.
Patryk chciał zostać rycerzem, by teraz po rycersku walczyć ze swoją chorobą. (MAWA)
